Koleją z Fuengiroli do Malagi

Jednostka elektryczna Alsthom hiszpańskiej kolei RENFE przyjechała z Fuengiroli do Malagi i za chwilę pojedzie do Fuengiroli (Hiszpania, stacja Malaga Centro 28.02.2015 r.), zdj. Tomasz R.

Pociągi regionalnej linii C1 z Malagi do Fuengiroli przez Torremolinos i Benalmadenę wykonują bardzo dobrą pracę na rzecz mieszkańców i przyjezdnych gości. Rano o 5.20 z Malagi wyrusza z pasażerami pierwszy pociąg a po północy o 1.06 przyjeżdża ostatni. Codziennie 52 obustronne kursy pozwalają na zapewnienie regularnego, taniego, powszechnie dostępnego i przyjaznego dla każdego człowieka transportu publicznego z średnią częstotliwością przejazdów pociągów w odstępach czasu co 25 minut (w okresach czasowych przewozowych szczytów co 20 min., poza co 30 min.).

Wszystkie stacje na linii kolejowej z Malagi do Fuengiroli mają schody ruchome i windy natomiast przystanki dogodne zjazdy dla osób niepełnosprawnych i starszych. Zakup biletów jest prosty i wygodny dla podróżnych. Biletomaty sprawnie i bezproblemowo obsługują karty płatnicze, banknoty papierowe i monety. Po zakupie biletu podróżni wkładają swój bilet w bramkę wejściową pozwalającą na podstawie odczytu biletów wejść na strefę bezpośredniej bliskości terenów kolejowych (podobnie jak w II linii warszawskiego metra) a po wyjściu z pociągu na ten sam bilet wychodzą przez bramkę zezwalającą im opuścić wybraną stację kolejową. Taki system znacznie zwiększa bezpieczeństwo podróżnych na obszarach kolejowych i nie dopuszcza na wchodzenie w perony i do pociągów osób, których stan higieny osobistej i nieprzyjemny swąd może wzbudzać odrazę u innych osób i zagrażać innym podróżnym.

Bilety nie są drogie. I tak na przykład: za przejazd całą linią z Malagi do Fuengiroli jeden bilet kosztuje 3,60 euro; z Benaldameny do Malagi 2,70 euro a z jej obrzeży 2,05 euro; z Fuengiroli do Benaldameny 1,80 euro. Warto dodać, że są dodatkowe możliwości obniżenia kosztów podróży np. poprzez zakup biletu na 10 przejazdów. 

Podróżni przyjeżdżający z Europy Zachodniej superszybkimi pociągami AVE z Madrytu, gdzie są one skomunikowane z TGV lub przylatujący na ruchliwe lotnisko w Maladze (Estation Aeropuerto) mogą bezproblemowo skorzystać z przyjaznego transportu koleją do centrum Malagi, Torremolinos, Benalmadeny, Fuengiroli i innych mniejszych miejscowości. Wokół linii kolejowej kursują klimatyzowane autobusy firmy Avanzabus realizujące komunikację publiczną stanowiąc w ten sposób razem z pociągami komplementarną całość pozwalającą ludziom dotrzeć w pobliże wybranego miejsca docelowego ich podróży, np. do uroczych miejscowości u podnóża różnych pasm górskich.

Zwiedzanie różnych miejsc na świecie i poznawanie krajów pozwala na ciekawą wymianę poglądów, rozmaitych punktów widzenia na podobne zagadnienia, rozwój intelektualny ludzi. Zetknięcie się jednych ludzi z prawdziwym życiem innych ludzi powoduje wzrost świadomości własnej ogromnej niewiedzy, do której nie każdy potrafi się przyznać. Biura podróży zdają się traktować przynajmniej trochę ludzi jak zarobkowy towar tzn. pakują w czarterowy samolot, z lotniska zawożą do hoteli, mrugają papierowymi gwiazdkami komfortu pokoju i jedzenia. Starają się wpajać ludziom reklamową wizję dobrobytu w innych państwach. Ale bardzo często nie chcą pokazywać prawdziwego życia i wartości innych ludzi. Koncernowy model turystycznego zarobkowania chce uczynić z ludzi poddanych i szczęśliwych z materialnego punktu widzenia odpoczynkowych lenników, którzy mają mieć podane wszystko na tacy, płacić za to i o nic dogłębnie nie pytać. Nie z rzadka przewodnicy biur podróży prowadzący przyjezdne grupy z Polski w Hiszpanii i Grecji w ogóle nie zachęcają ludzi do mądrej aktywności, nie potrafią pokazywać innych punktów widzenia, nie wspominają na przykład o kolei a na zadawane pytania na jej temat funkcjonowania odpowiadają niechętnie i zdawkowo lub nie chcą mieć wiedzy o prowadzonych działaniach zrównoważonego rozwoju w danym państwie. Wizja wygodnego życia na chwilę przysłania to co jest najcenniejsze w danym regionie świata. Dlatego warto dokonywać samodzielnych wyborów i zwiedzać dany kraj w taki sposób aby starać się zobaczyć jak najwięcej. A zobaczyć można naprawdę wiele. Na brytyjskim Gibraltarze i w hiszpańskiej Maladze są miejsca, których nie pokazują żadne turystyczne reklamówki. Miejsca zapyziałe w postaci rozpadających się kamienic, wałęsających się kotów, ludzkiej biedy. Ot takie piękne, urocze, niektóre polskie zapyziałe miasteczka np. na Górnym czy też Dolnym Śląsku. Stąd wniosek, że niczego nie należy idealizować i naprawdę warto szukać własnego modelu zrównoważonego rozwoju. 

O kolei polskie media mówią zbyt często sensacyjnie, a więc raczej niepochlebnie albo z kąśliwym przymrużeniem oka takiego czy innego dziennikarza, który przyjechał kosztownym samochodem do pracy i nie rozumie sytuacji ludzi odciętych od godziwej komunikacji, wartości jaką jest wspólne podróżowanie przyjaznym środowisku naturalnemu transportem zbiorowym. Kreowanie takich prokonsumpcyjnych postaw w narodzie nie bierze się znikąd. Kolej może być bardzo dobrym zwierciadłem kondycji społeczeństwa, w którym funkcjonuje. Miernikiem różnych indywidualnych bolączek, utrapień, stanów niewiedzy, myślowych ograniczeń. W polskich największych miastach często ludzie pchają się do pociągu nie dając swobodnie wyjść podróżnym wysiadającym, bezwiednie przeskakują z pociągu na pociąg powodując kilkuminutowe opóźnianie pociągów i utrapienie dla drużyn pociągowych, które muszą uważnie patrzeć czy ludzka głupota nie zagrozi bezpieczeństwu życia dla nieodpowiedzialnych osób i otoczenia w jakim wykonują oni swoje bezmyślne harce. Dlatego aż miło jest patrzeć na stałych mieszkańców na linii Fuengirola - Malaga w regionie Costa del Sol, którzy odsuwają się ze spokojem od drzwi gdy wysiadają z nich podróżni. Warto uczyć się takiej kultury i takich prospołecznych zachowań. Pokora, zrozumienie wspólnego dobra, pozytywne nastawienie do życia to cenne wartości, które warto na peronach stacji dostrzec w Hiszpanach. W południowej Hiszpanii można na przykład też zetknąć się z odmową sprzedaży biletu ze wskazaniem na biletomat przez kasjera Renfe jeśli jest zmiana w pracy i chodzi on z miotłą zamiatając swoje pomieszczenie albo wypada spokojnie poczekać aż pani kasjerka w dyskoncie spożywczym pogada trochę ze znajomą zanim będzie obsługiwać kolejkę petentów.  Czego jak czego ale na pewno kultury szacunku do czyjejś pracy, cierpliwości i grzeczności od kochanych południowców Hiszpanów i Greków my kochani Polacy możemy się poduczyć. Wtedy pociągi na pewno zaczną jeździć szybciej i punktualniej. A przylatując lub przyjeżdżając do ciepłej Hiszpanii warto wynurzyć się z hotelu i zacząć odkrywać kraj takim jaki jest on w rzeczywistości, wybrać się na wycieczkę w piękne góry, posłuchać bzyczenia tysiąca pszczół w podgórskim lesie, wspiąć się na szczyty i poczuć magię prawdziwego życia. Pokochać kolej hiszpańską i polską. Zrozumieć jaką wielką wspaniałą wartością jest możliwość życia i podróżowania w Europie oraz poza nią w dotąd nieznane przestrzenie nowych zmysłów, odczuć, wrażeń, myśli do uczenia się ludzkiej niewiedzy.

Jak komuś nudzi się już na słonecznym morskim wybrzeżu wśród wieżowców lub jachtowych portów to może poznać Hiszpanię nieco bardziej w głąb lądu i pojechać do Malagi pociągiem po to, żeby przesiąść się z linii C1 na linię C2, która prowadzi do małego 13-tysięcznego miasteczka Alora. Tam pospacerować, popatrzeć na życie hiszpańskiej prowincji, poznać ludzi, napić się ze spokojem w dobrym guście umiaru lokalnego wina. Pociągi regionalnej linii C2 dziennie wykonują po 14 kursów w każdą stronę.

To na co na pewno zwróci uwagę uważny obserwator spacerujący wokół publicznych zagranicznych szlaków komunikacyjnych mający na uwadze szukanie jak najlepszych wzorców godnych naśladowania, dzięki funkcjonowaniu których codzienne życie ludzi jest o wiele milsze i zdecydowanie lepsze to jakże proste ale zarazem sympatyczne mostki-kładki nad torami. Mostki-kładki nad torami linii C1 powinny być rachunkiem sumienia dla znacznej części polskich samorządowców, którzy wydatkując niemałe unijne pieniądze nie myślą o ludziach słabszych, niepełnosprawnych, starszych ale i o zapewnieniu mądrego, trwałego bezpieczeństwa dzieciom czy też po prostu codziennym życiu wszystkich ludzi. Buduje się drogowe obwodnice miast po których pędzą samochody a o otoczeniu się zupełnie zapomina. Na przykład w Zielonej Górze bardzo wymownym tego przykładem jest trasa północna, gdzie nie ma ani jednej kładki dla pieszych, chociaż powinny być w trakcie wykonywania unijnej inwestycji zrealizowane obowiązkowo dwie a normalnie trzy. Takich negatywnych przykładów w Polsce nie brakuje a Zielona Góra nie jest tutaj niestety jedynym niechlubnym wyjątkiem. Mostki-kładki nad linią kolejową C1 jak pokazuje przykład z Costa del Sol to bardzo prosta konstrukcja bez wind, schodów ruchomych i innych energochłonnych dodatków. To po prostu solidna kładka z obustronnymi schodami i stopniowymi zejściozjazdami z jednym skrętem pod kątem 180 stopni. Tanie w budowie i utrzymaniu, schludne, czyste, zadbane, pomalowane na kolorowo, radosne, stworzone dla ludzi, dla ich codziennego życia, mające na uwadze dobro każdego bez żadnego wyjątku, pokazujące czym jest najlepsze oblicze człowieczeństwa. Powstały, bo nie było miejsca na bzdurne i karygodne pytania typu: ilu ludzi będzie tędy chodzić, czy dla jednego niepełnosprawnego warto budować, czy dzieci powinny same przechodzić przez ulicę... itd.

W pociągach linii C1 i C2 nie ma personelu pokładowego. Kursują one niczym szybka kolej miejska albo metro a na początkowokońcowych stacjach maszyniści zmieniają kabinę jazdy w kierunku odjazdu i pociągi jadą do przeciwległych końcówpoczątków danej kolejowej linii. Brak personelu pokładowego umniejsza bezpieczeństwo jazdy podróżnych w razie nagłych nieprzewidzianych sytuacji, bo pomimo całkowitego okamerowania pociągów i terenów kolejowych w danym momencie zagrożenia zawsze upłynie więcej czasu do udzielenia pomocy stosownych służb. Plusem takiego rozwiązania jest oszczędność finansowa spowodowana umniejszeniem etatów bezpośrednio pracujących oraz rozładowujących negatywne emocje wśród niektórych nieprzewidywalnych pasażerów przy, w i na pociągach a minusem wyższe koszty związane z naprawą drogiego publicznego mienia i ze zwiększoną liczbą służb mundurowych pracujących na terenach kolejowych. Różnego rodzaju służby mundurowe można łatwo zauważyć szczególnie w Maladze. Ich działania aktualnie sprowadzają się bardzo często do wyłapywania osób potencjalnie lub faktycznie powiązanych z tzw. Dżihadystami. Dżihadyści itp. organizacje to przykład fałszywego pojmowania przez człowieka Boga i religii w celu realizowania swoich celów opartych na rozbudzaniu chaosu i nienawiści. Ale też i wyrzut sumienia Europy Zachodniej, która za bardzo zamknięta w swoim kręgu indywidualnego bogactwa i dobrobytu kosztem innych rejonów świata stwarza zbyt łatwe podwaliny dla powstawania na świecie obszarów biedy i totalnej społecznej niesprawiedliwości nawet tam gdzie nie brakuje obywateli o umiarkowanych poglądach myślenia pragnących żyć w pokoju jak np. w nieuczciwie zapomnianej Syrii.

Pewien indiański chłopiec zapytał kiedyś dziadka: - Co sądzisz o sytuacji na świecie ?

Dziadek odpowiedział: - Czuję się tak jakby w moim sercu toczyły walkę dwa wilki. Jeden jest pełen złości i nienawiści. Drugiego przepełnia miłość, przebaczenie i pokój.

Który zwycięży ? - chciał wiedzieć chłopiec.

Ten, którego karmię - odrzekł na to dziadek.




oprac. Tomasz Raszowski (rok 2015, 4 marca)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pociągiem z Warszawy do Leszna w trzy godziny

Lizbona zaprasza do podróży

Piękne linie kolejowe na Dolnym Śląsku