Praca dla człowieka, nie człowiek dla pracy


                                    Zimowa aura na stacji PKP Zielona Góra (styczeń 2010 r., zdj. Tomasz R.)



W Polsce istnieje potrzeba poważnej debaty publicznej na temat nieproporcjonalnych wysokości zarobków do wykonywanej pracy i znacznych kosztów codziennego życia. Życie rodzinne w Polsce ulega stopniowej degradacji, ustępuje przedmiotowemu traktowaniu ludzi, staje się niewygodną i niechcianą problematyką ograniczoną do pustosłowia dla przedstawicieli kościoła, polityków i pracodawców.  Ekonomiczny rozwój jest zbyt mocno podporządkowany krótkowzrocznym indywidualnym korzyściom nie wpływającym pozytywnie na zrównoważony rozwój społeczeństwa, a tym samym długotrwały państwa.  Globalna współzależność ekonomiczna wyraźnie pokazuje, że jako kraj rozwijający się i mający stopniowo doganiać gospodarki najlepiej rozwinięte na świecie nie można żądać zarobków na poziomie od 10 do 15 tys. zł miesięcznie netto, ale zarobki Polaków na poziomie od 1200 do 2000 zł netto są mocno niedopasowane do kosztów codziennego życia, nieosiągalnie zawyżonych cen mieszkań, nieistnienia państwowego programu powszechnie dostępnych mieszkań na wynajem dla milionów Polaków z powodu ekonomicznego przymusu cisnących się pod niepewnym dachem, niedostępnych środków finansowych i możliwości czasowych potrzebnych na kształcenie. Nie brakuje w Polsce firm, w których obroty towarowe i dochód netto są na takim poziomie, że pensje rzędu od 4000 do 6000 tys. zł nie spowodowałyby szkody dla czystej ekonomicznie gospodarki i odpowiadałyby aktualnym kosztom sensownego życia. Dlaczego w tych firmach zarobki miesięczne pracowników są zbliżone do 1500 zł ? W Polsce ewidentnie brakuje stałych rozwiązań mogących zagwarantować stabilny rozwój całego społeczeństwa. Trudno oczekiwać od początkującego przedsiębiorcy np. prowadzącego mały sklepik franchyzowy, że będzie go stać na godziwe pensje dla pracowników, co jest zrozumiałe. Ludzie podejmują się ryzyka, wkładają swoje pieniądze w rozpoczęcie działalności i na dodatek są mocno obciążeni opłatami polityki fiskalnej państwa. Z jednej strony brak przyjaznych rozwiązań podatkowych wspierających uruchamianie i prowadzenie drobnej działalności oraz z drugiej nieumiejętność egzekwowania od zyskownych przedsiębiorstw godziwych pieniędzy na pracownicze wypłaty dramatycznie poszerza strefę ubóstwa, powoduje wzrost przestępczości i faktycznego (pozastatystycznego) bezrobocia oraz demograficzną katastrofę (jak i za co rodzice mają opłacać dobrą edukację i dodatkowe zajęcia dla swoich dzieci, za co mają się ciągle kształcić, dlaczego pełne rodziny sprowadzone są na margines społeczny pomimo istnienia ''opieki socjalnej państwa'' i wszechobecnej instytucji kościoła, czy nie jest tak że co innego się mówi a co innego się robi ?). Człowiek chcący dobrze służyć pracodawcy, regionowi i krajowi jest ciągle ''równany'' do pozycji ulicznego pijaczka, który nie przejmuje się niczym, bo wszystko dostanie od państwa za darmo bez żadnego wysiłku (PRZYKŁAD Z STYCZNIA 2011 ROKU W WOJEWÓDZTWIE LUBUSKIM WARTYM ZACHODU: OPIEKA SOCJALNA W JASIENIU WYPŁACAŁA PIENIĄDZE DLA PIJĄCEJ KOBIETY, KTÓRA ZABIŁA SWOJE DZIECKO, A KIEROWNICZKA PLACÓWKI SOCJALNEJ NIE POTRAFIŁA ODPOWIEDZIEĆ DZIENNIKARZOWI TELEWIZJI TVN GDZIE ZNAJDUJE SIĘ NAJBLIŻSZE OKNO ŻYCIA I JAKIE SĄ INNE INSTYTUCJE ZAJMUJĄCE SIĘ POMOCĄ DLA TAKICH KOBIET). ''Sztuczni'' renciści i niepełnosprawni, którzy mogliby pracować otrzymują od Urzędów Socjalnych liczne przywileje, a ludzie naprawdę potrzebujący pomocy i chcący się rozwijać są bardzo często pozostawieni bez pomocy socjalnej. Poczucie sprawiedliwości społecznej jest mocno zachwiane w Polsce. Jak to jest, że gdy Drogi Rodaku nie pracujesz to nie masz, a jak pracujesz to też nie masz (lub masz jeszcze mniej) ? Jaka panuje logika w naszej gospodarce ? Czy wybór modelu państwa feudalnego składającego się z mniejszości ''poganiaczy'', którzy służą tylko sobie nie bacząc na innych i koszty ogólnospołeczne jest godny pochwały i nie powiększa szarej strefy destabilizującej zrównoważony rozwój gospodarczy ? Tylko miejsce na wzajemny dialog, zdrową, pozytywnie prospołeczną gospodarkę, opierającą się o biznes szanujący ludzi i uproszczone, podatkowo zminimalizowane obciążenia nakładane na osoby prowadzące działalność gospodarczą może zapewnić zwrot z moralnie wątpliwego i ekonomicznie zabójczego dla przyjaznego życia ludzi obok siebie rosnącego rozwarstwienia materialnego.   

Brak etyki i godne pogardy jest postępowanie tych pracodawców i ustawodawców, którzy zasłaniają się wygodnym dla nich poglądem, że celem biznesu jest najefektywniejsze wykorzystanie dostępnych zasobów i pomnażanie tylko własnych zysków. Pracodawcy, dyrektorzy i menedżerowie są bardzo potrzebni, ich zaangażowanie i twórczość należy docenić ale też stanowią integralną część społeczeństwa i jeśli mają zasługiwać na autentyczny szacunek, być współuczestnikami w budowaniu stabilnego rozwoju społecznego, to powinni jemu mądrze służyć. Bardzo często jest tak, że firmy lubią chwalić się swoim sponsorowaniem imprez, ale nie potrafią zadbać o codzienny rozwój swoich pracowników, o ich godziwe życie, o mądre wspieranie rodzin pracowników. Zaprasza się pracowników na szumne imprezy integracyjne stanowiące zasłonę dymną dla prawdziwych problemów, które nadal pozostają nierozwiązane. Myślenie nie jest wskazane. Bezwarunkowe i ogólnospołecznie szkodliwe podlizywanie się owszem. Punktualność i uczciwość zleceniobiorców zbyt często ustępują doraźnym interesom ekonomicznym zleceniodawców. Duże kotki lubią  połykać małe myszki i chwalić się swoimi wynikami ale to właśnie małe myszki pracując razem budują lepszy, mądrzejszy świat, bez istnienia którego kocie popisy są tak naprawdę niemożliwe. I tak na przykład sieci handlowe w skrajnych przypadkach prowadzą do bezmyślnej wojny cenowej niszczącej bardzo dobrych producentów i stabilne miejsca zatrudnienia jednocześnie zaniżając jakość produktów, a co za tym idzie poziom życia ludzi.

Porażająca jest w Polsce rozbieżność świata nauki od świata biznesu. Nauka mówi wyraźnie (P.F.Drucker): ''Nie można już dłużej opierać się na założeniu, że osobisty interes właściciela będzie go wiódł ku dobru ogólnemu lub że interes osobisty i dobro ogółu można oddzielić, traktując jako kategorie nie mające ze sobą nic wspólnego. Wręcz przeciwnie, odpowiedzialny menedżer powinien podporządkować swoje działania normom etycznym, ograniczając swój własny interes i władzę w razie gdyby ich egzekwowanie godziło w dobro powszechne i wolność jednostki''.

oprac. Tomasz Raszowski (rok 2010, 2 kwietnia)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pociągiem z Warszawy do Leszna w trzy godziny

Lizbona zaprasza do podróży

Piękne linie kolejowe na Dolnym Śląsku